Udało nam się ukończyć Wyzwanie nr. 5 – Owoce z naszej listy wyzwań CHALLENGE 21 !!

Celem było zapoznanie mnie (Laury) ze smakiem 21 różnych owoców…zdradzę Wam, że udało mi sie spróbować nawet więcej niż 21…!

Muszę przyznać, że było to jedno z przyjemniejszych wyzwan jakie sobie postawiliśmy (albo raczej mi postawili), bo baaaardzo lubię owoce. Wcinam je ze smakiem i pod każdą postacią…babcia mówi, że aż „uszy mi się trzęsą” (nie wiem co to znaczy, ale mam nadzieję, że to dobrze?).

Rodzice starali się urozmaicać smaki podsuwając mi owoce różnego gatunku i z różnego źródła – często z naszego ogródka, lub ogródka którejś babci. Mmmmm, te prosto z krzaczka smakowały najlepiej (czarna i czerwona porzeczka, agrest, jeżyny)!!

Jedyny owoc, przy jedzeniu którego lekko się kwasiłam to były maliny. Mama mówi, że to pewnie dlatego, że w tym roku miały one wyjątkowo mało słońca i były zwyczajnie kwaśne.

Poniżej prezentuję Wam moje „zmagania” z 21 różnymi owocami.

Smacznego oglądania!

Już nie mogę sie doczekać kolejnego lata, by „pobuszować” w pachnącym ogródku!

Social Media